Obserwatorzy

piątek, 17 lutego 2012

Przyjacielu los nas poróżnił - Władysław Broniewski

Nic ludzkiego nie jest mi obce,
Ból i radość rozdaję wszystkim,
Człowiek pieśni mojej surowcem,
Pieśni pełnej krwi, a nie mistyki.

Przyjacielu, czemuś nie pojął,
Skąd krew pieśni i moc jej czerpię? –
Jeśli wierszem staję do boju,
Wierszem kocham i wierszem cierpię.

Nie pozwolę nikomu dotknąć
Harfy mej – ze stu żył – stustrunnej,
Będę niósł ją  - groźną, samotną –
Choćby była cięższa od trumny.

Moja pieśń mnie zdradzić nie może,
Ona trwogi ni klęski nie zna....

P.S
Z dedykacją dla ciebie Wojtku

4 komentarze:

  1. Jestem pod wrażeniem!
    Dziękuję CI!
    Władysława Broniewskiego bardzo lubię. Wiersze mają siłę i moc!
    W domu Broniewskiego byłem z mają klasą w szkole podstawowej.
    Jego zona oprowadzała nas po tym domu i z magnetofonu puszczała jego wiersze. I nam opowiadała o życiu prywatnym poety.
    Dziękuję
    Vojtek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze chcę więcej wierszy tych autorów wrzucać.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Krzysiu!
    Dzięki, że wpadłeś na mój drugi blog. Tam piszę rzadziej. I głównie dawne sprawy, które mi w pamięci utkwiły.
    Pozdrawiam z odmrażającej się Warszawy
    Vojtek

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny wiersz. POZDRAWIAM :)

    OdpowiedzUsuń