Obserwatorzy

środa, 6 lipca 2011

Dowcipy - Baca - CZ1

Bacę zaproszono w karnawale na bal przebierańców. Znajomi pytają go za co się przebierze?
- A za łoscypka.
- A jak to baco, za oscypka?
- A siądę se w kąciku i będę śmierdział.

W Zakopanem na Krupówkach baca zobaczył cepra. Podchodzi do niego, chwyta się za głowę i godo:
- Aleś się chłopie postarzoł!
- A my się znamy? - pyta ceper.
- Ni!
- To skąd wiecie, że się postarzałem?
Na to góral:
- No przeca widzę!

Wraca baca z Krakowa do Zakopanego autostopem i mówi do kierowcy:
- Panocku, ale teroz to som casy. Kaj chces to wos zawiezom, zawiezom wos do hotelu, jeść dadzom, przenocujom i jeszcze dutków dadzom.
Kierowca pyta:
- Baco, wam się tak zdarzyło?
- Mnie nie, ale mojej córce to cęsto.

Piekno Czasu - Norwid

Zgasły lilie i róże omdlewające,
Odejma im dziś wiatr liście jedwabne:
Dziś nie szuka nikt Piękna… żaden poeta -
Żaden sztukmistrz – amator – żadna kobieta -
- Dziś szuka się tego, co jest powabne,
I tego – co jest uderzające!…


Powab i grzmot… dwie siły,
Skąd-kolwiek-bądź by były!…
To – dwa wdzięki Uranii, dwa jej ramiona.


Czy obejmą?… uścisną?… i czy Tobie
Łzy obetrą?… – przypomnisz w grobie -
- – - (pieśń nie skończona).


1880 Paryż